-Mam Mamo co się dzieje? Martwisz się czymś?
- Nie właściwie to nie.-Mamo?- spojrzał na nią przenikliwie- wiesz, że przede mną nie potrafisz ukryć pewnych rzeczy, a zwłaszcza tak oczywistych jak to, że się martwisz.-Jak się tu czujesz? Podoba Ci się ta szkoła, okolica?
- Przecież wiesz. Już Ci mówiłem. To jest najlepsze miejsce do jakiego moglibyśmy trafić. Tu jest wręcz genialnie. Znalazłem przyjaciela, mam dziewczynę, wy macie fajnych sąsiadów, wszystko jest tak jak trzeba. Naprawdę się cieszę, że tu mieszkamy. A ty nie?
-Ja też skarbie, ja też. Dlatego martwię się czy niedługo nie będziemy musieli się wynieść…
-Co jak to?
-Wiesz jak jest z praca taty, co chwila jakieś przeniesienia, zmiany w zakładach. Ostatnio też coś wspominał, że szef mówił o możliwych zmianach.
-Nie mamo, nie. Przecież nam tu jest dobrze. Nie mógłby tym razem zrezygnować?
- Synku jeszcze nic nie wiadomo. Może nie trafi na niego.
-Aha… może…
-Synku?
-Tak?
-Od Twoich ostatnich badań minął już rok, zapisze Cię na wizytę w przyszłym tygodniu i przy okazji siebie też, dobrze?
-Ta -Tak mamo.-jeśli chodzi o zdrowie jego mama miała na tym punkcie hopla i co rok
zapisywała całą ich
rodzinę na podstawowe badania by uniknąć przykrych niespodzianek.
rodzinę na podstawowe badania by uniknąć przykrych niespodzianek.
Aaaa... Róża jestem taka szczęśliwa. Wszystko
się idealnie układa. Obie mamy chłopaków. Obie mamy takie
szczęście... Nawet nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek bd taka szczęśliwa. To jest niesamowite, nie uważasz tak, co?
- Tak masz rację niesamowite...
- W końcu jesteś z Bartkiem, a ja jestem zabójczo zakochana w Danielu, jeśli jego nie będzie, nie będzie mnie. On jest tą moją drugą połową. Pasujemy do siebie idealnie. Bóg tworząc Daniela myślał o mnie...
szczęście... Nawet nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek bd taka szczęśliwa. To jest niesamowite, nie uważasz tak, co?
- Tak masz rację niesamowite...
- W końcu jesteś z Bartkiem, a ja jestem zabójczo zakochana w Danielu, jeśli jego nie będzie, nie będzie mnie. On jest tą moją drugą połową. Pasujemy do siebie idealnie. Bóg tworząc Daniela myślał o mnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz